Tylko punkt zdobyty we wczorajszych derbach Wielkopolski z ekipą z Gorzyc Wielkich nie poprawił sytuacji w tabeli naszego zespołu. W 4. minucie było 1:2, a bramki dla gości zdobyli bracia Paweł i Krzysztof Dutkiewiczowie, którzy w całym spotkaniu zdobyli dla gości 26!!! bramek z 33!!! całego zespołu.

W 10. minucie kościaniacy wyszli na prowadzenie 5:3. Szczypiorniak wyrównał po dwóch siódemkach Pawła Dutkiewicza, ale po 19. minutach Tęcza odskoczyła na trzybramkowe prowadzenie, było 10:7. Niestety, tym razem to przyjezdni zdobyli trzy bramki z rzędu i kolejny raz mieliśmy remis. Do przerwy było po 15. Po zmianie stron bramkę zdobył SPR, ale następne trzy trafienia zdobyli podopieczni Kamila Hanuszczaka i w 35. minucie prowadzili 18:16. Pięć minut później po dwóch bramkach z rzędu Eryka Napieralskiego ( w całym spotkaniu, aż 11 ) było 23:19. Następne 10 minut, to gra bramka za bramkę. W 50. minucie Tęcza nadal prowadziła różnicą czterech trafień, było 29:25. Nie dosyć, że do końca regulaminowego czasu gry bramki dla gości zdobywali już tylko bracia Dutkiewiczowie, to trafili cztery razy z rzędu i w 54. minucie było po 29. Strzelecki impas naszego zespołu przełamał Filip Stachowiak z rzutu karnego, ale SPR odpowiedział. Teraz na przemian, trafił Tomek Piątek z koła, a odpowiedział jeden z braci Dutkiewiczów. Po chwili mieliśmy identyczną sytuację, ale na bramkę naszego zawodnika, grającego z numerem 93 skuteczną odpowiedź dał drugi z braci i w 59. minucie było po 32. Błąd naszych w ataku wykorzystali goście i objęli prowadzenie na nieco ponad minutę przed końcem. Kolejny atak Tęczy zakończył się niepowodzeniem, ale Adam Noskowiak w bramce zatrzymał Pawła Dutkiewicza. Po czasie na żądanie trenera Hanuszczaka drogę do bramki rywali znowu odnalazł Eryk Napieralski i zwycięzcę musiał wyłonić konkurs siódemek. Wiadomo było, że wygrana za 2 punkty nie da nam wyprzedzić SPR – u w tabeli, ale przynajmniej pozwalała dogonić Trójkę Nowa Sól ( lepszy bilans dwumeczu dawałby, choć na chwilę wyższe miejsce od nowosolan ), ale niestety. Chociaż pierwszą siódemkę gości obronił Adam Noskowiak, to w czwartej serii pomylił się jeden z naszych. Przy pierwszym dodatkowym rzucie karnym nie trafiamy, nie myli się natomiast grający trener gości – Paweł Dutkiewicz i to Szczypiorniak zabiera ze sobą dwa oczka.

Na podsumowanie sezonu na pewno jeszcze przyjdzie czas i z tego, co wiadomo, spada jednak tylko ostatni zespół z ligi, ale wczorajszy mecz pokazał dobitnie, że doszliśmy do jakiejś ściany. Z całym szacunkiem dla gości, ale SPR zagrał w 9. osobowym składzie… W zasadzie tym większy szacunek dla nich, że potrafili odwrócić losy spotkania, gdy na 10 minut przed końcem było 29:25. Już jutro o 17 podejmiemy bardzo mocny Olimp Grodków i będzie to ostatnie spotkanie u siebie w tym sezonie.

Bramki dla Tęczy zdobyli: Napieralski 11, Stachowiak 7, Krystkowiak 3, Wesołek 3, Piątek 3, Przekwas 2, Olejnik 1, Graf 1, Weiss 1, Napierała 1

Bramki dla SPR – u zdobyli: Dutkiewicz Paweł 14, Dutkiewicz Krzysztof 12, Wołowicz 3, Ibron 2, Jaruzel 1, Błaszczyk 1

zdjęcie: Ewa Gucińska

tekst: Paweł Stelmaszyk

Rozpocznij dyskusję

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *