Derby dla Grunwaldu

W sobotnie popołudnie Tęcza rywalizowała w Poznaniu. Faworytem spotkania byli gospodarze, ale kościaniacy musieli szukać punktów. I choć lepiej w spotkanie wszedł Grunwald. bo w 3. minucie było 2:0, to chwilę później do wyrównania doprowadził Tomasz Piątek. Następnie mieliśmy powtórkę z rozrywki. Miejscowi dorzucili dwie bramki i to samo zrobili nasi. Po 10. minutach było 4:4. W 14. minucie poznaniacy ponownie wyszli na dwubramkowe prowadzenie ( 7:5 ). Podopieczni Kamila Hanuszczaka jeszcze raz zdobyli dwa trafienia i trzy minuty później było po 7. Niestety, kolejne minuty, to niemoc naszych w ataku. Grunwald rzucił siedem bramek z rzędu na co w końcówce odpowiedział Michał Przekwas. Na przerwę zespoły schodziły przy stanie 14:8. Pierwszy kwadrans drugiej części stał pod znakiem prowadzenia gospodarzy 5, 6 lub 7 bramkami. ( Trzeba nadmienić, że w 39. minucie czerwoną kartkę z gradacji kar otrzymał Tomek Piątek ). W 44. minucie było 21:15, ale wtedy dwa szybkie trafienia zanotowali goście. Jeszcze po 50. minutach gry zawodnicy Michała Tórza prowadzili 24:19, ale w 5 minut zdobyli 4 bramki z rzędu tym samym, pozbawiając złudzeń, kto zgarnie 3 punkty. Ostatecznie derby dla Grunwaldu. Miejscowi wygrali 32:22.

Chociaż straciliśmy 32 bramki, to obrona moim zdaniem funkcjonowała znacznie lepiej, niż ofensywa. Kilka piłek odbił Nosek, Amir po wejściu też zanotował swoje interwencje. Momentami strasznie męczyliśmy się w ataku. Do tego ostatnie minuty zagraliśmy po prostu na stojąco…

Wypowiedź trenera Kamila hanuszczaka po meczu:

Faktycznie w pierwszej połowie zanotowaliśmy przestój. Wynikał on tylko i wyłącznie z naszych błędów własnych. Tych błędów mieliśmy w całym spotkaniu, aż 18. Niecelne podania na koło, podania w aut, kroki, podwójne i tak dalej… Trochę też pobronił Filip Tarko. Ja upatruje mankamentów, o które pytasz, w naszym ataku. My potrzebujemy zdobywać więcej bramek. Rzucamy po 9 bramek do połowy. Inne drużyny też nie rzucają dużo, ale u nas dochodzi brak siły, krótka ławka i te błędy później wychodzą. Nad atakiem będziemy pracować w najbliższych dniach i tygodniach. Przed nami jeszcze wiele spotkań i dużo możemy udowodnić. Udowodnić, ile tak naprawdę jesteśmy warci. Co do następnego pojedynku, to spora zagadka i niewiadoma. Po pierwsze do Śląska Wrocław odszedł Kamil Ramiączek, czy czołowy strzelec zespołu z Obornik Śląskich. Po drugie mieli mecz pauzy, ponieważ nie zagrali z Miedzią Legnica. My natomiast będziemy patrzeć na swoje umiejętności. Myślę, że kluczem będzie nasza obrona, którą uważam, mamy naprawdę bardzo dobrą. Musimy się skupić, żeby dorzucać te bramki. Jeżeli obrona zafunkcjonuje, będziemy mogli wyprowadzać łatwe kontry i bramkarze nam pomogą, to o wynik jestem spokojny.

Bramki dla Grunwaldu zdobyli: Siejek 6, Paw 6, Martyński 4, Płoski 4, Piechowiak 3, Marcinkowski 3, Bajka 2, Bujnowski 2, Nowicki 1, Runowski 1

Bramki dla Tęczy zdobyli: Napieralski 6, Przekwas 5, Graf 4, Krystkowiak 2, Olejnik 2, Piątek 2, Wesołek 1

zdjęcie: Ewa Gucińska

tekst: Paweł Stelmaszyk

Rozpocznij dyskusję

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *