Mecz walki dla gości

Emocje już lekko opadły po sobotnim starciu z Zew – em Świebodzin. Po znakomitym widowisku Tęcza uległa na własnym parkiecie. Punkty były naprawdę blisko, ale to przyjezdni zachowali więcej zimnej krwi w końcówce meczu.

Pierwsza połowa

Dopiero w 4. minucie wynik spotkania otworzył Tomek Piątek. Później do głosu doszli zawodnicy ze Świebodzina i po 10. minutach było 1:4. Od stanu 4:5 grano bramka za bramkę. Taka wymiana miała miejsce, aż do 27. minuty. W kolejnej akcji drugie trafienie z rzędu zanotował Michał Przekwas i było po 13. Na 6 sekund przed końcem bezpośrednio z rzutu wolnego bramkę zdobył Jakub Cenin ( MVP spotkania ). Zaskoczył on naszą defensywę, oddając precyzyjny rzut w samo okienko. Po pierwszej połowie było 14:15… połowie, w której nie mogliśmy sobie poradzić z Jędrzejem Jasińskim. Grający na lewej połówce rozegrania zawodnik gości rzucił nam siedem bramek w pierwszej części i to była główna przyczyna tego, iż przyjezdni nieznacznie prowadzili.

Po przerwie trafienie dorzucił Zew, jednak nasi odpowiedzieli dwoma bramkami Eryka Napieralskiego. W 36. minucie było po 16. Od tego momentu mieliśmy powtórkę z rozrywki, bo oba zespoły znowu grały bramka za bramkę. I choć kościaniacy mieli trzy albo cztery okazje, aby wyjść na prowadzenie ( w tym dwie siódemki obronił Amir, dobra gra w obronie plus interwencje Noska ), to w 54 minucie było po 25. Przyszedł moment przełamania, gdy fantastycznym rzutem z podłoża popisał się Eryk Napieralski ( MVP naszego zespołu w tym spotkaniu). Jeszcze dwie minuty później na 27:26 trafił Tomek Piątek, ale końcowe minuty należały do gości. Wychodząc każdy swego, nasi już nie byli w stanie zatrzymać Jasińskiego, który równo z końcową syreną ustalił wynik meczu na 27:29.

Mecz walki

Chociaż obie drużyny zostały ukarane dwoma minutami tylko po trzy razy, to śmiało można mówić, iż był to mecz walki. Twarda obrona z obu stron dawała się we znaki na trybunach. Myślę, że taki doping pokrzyżuje plany każdemu zespołowi, który przyjedzie na Rataja. Mimo wszystko, osobiście wychodziłbym w pierwszej połowie na plaster do Jędrzeja Jasińskiego, ponieważ kompletnie nie potrafiliśmy go powstrzymać. Wydaje się, że kolejny raz zabrakło nam chłodnej głowy w końcówce i przez to punkty pojechały do Świebodzina.

Bramki dla Tęczy zdobyli: Przekwas 8, Napieralski 4, Piątek 4, Meissner 4, Krystkowiak 3, Wesołek 2

Bramki dla Zewu zdobyli: Jasiński 11, Mieszkian 4, Cenin Jakub 4, Kozłowski 3, Nowicki 2, Kobeszko 2, Bosy 1, Święs 1, Hrycak 1

zdjęcie: Ewa Gucińska

tekst: Paweł Stelmaszyk

Rozpocznij dyskusję

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *