Trójka nie oddała punktów

Drugą porażkę w drugim meczu na wyjeździe zanotowali nasi gracze. Tym razem ulegli w Nowej Soli dobrze dysponowanym gospodarzom.

Pierwsza Połowa

Początek spotkania mógł napawać optymizmem, bo lepiej w to starcie weszli podopieczni Fryderyka Musiała i Dawida Nowaka. Po 8. minutach było 2:5. Kilka minut później na tablicy widniał wynik 4:6 i mecz zaczął się wyrównywać. Jeszcze w 17. minucie kościaniacy prowadzili 8:7. Następnie inicjatywę przejęli miejscowi. Na 3 minuty przed syreną, kończącą pierwszą część było tylko 12:11, jednak Trójka dorzuciła dwie bramki i do szatni oba zespoły schodziły przy stanie 14:11.

Druga część

Drugą połowę dobrze zaczęli gospodarze, dorzucając dwa trafienia. Do 40. minuty grano bramka za bramkę, ale wtedy nowosolanie przez 4 minuty trafili pięciokrotnie do naszej bramki i było już 23:14. W zasadzie od tego momentu było po meczu, ale można było mieć odczucia, że cała druga odsłona jest pod kontrolą gospodarzy. Tęcza zbliżyła się w 54. minucie na 26:21, ale to było wszystko na co tego popołudnia pozwolili podopieczni trenera Alana Raczkowiaka. Ostatecznie Trójka nie oddała punktów, wygrywając pewnie 30:22

O ile pierwsze 15/20 minut było okej w naszym wykonaniu, to kolejne już wyglądały słabo. Średnio w obronie, bramce, a na dodatek znowu wolniej w ataku. Tak to wyglądało z trybun. Nie pozostaje nic innego, jak wskoczyć na poziom z meczu z Obornikami Śląskimi i w sobotę powalczyć o niespodziankę z Grunwaldem.

Trener Fryderyk Musiał po meczu:

Mecz zaczęliśmy dobrze. Walczyliśmy w obronie, całkiem składnie budowaliśmy akcje w ataku. Mimo, że dochodziliśmy do sytuacji rzutowych, to nie za każdym razem zdobywaliśmy bramkę. Staraliśmy się oddawać zbyt proste rzuty i bramkarz przeciwnika bronił wszystko to, co powinien. Po pierwszej połowie wynik był sprawą otwartą, lecz na początku drugiej dostaliśmy szybko dwie kary dwuminutowe i przeciwnik wyszedł na 6 – bramkowe prowadzenie. Staraliśmy się gonić wynik i udało się zbliżyć na cztery bramki, lecz znów dostaliśmy kary i rywal uciekł z wynikiem. Mimo, że skrzydła nam nie opadły do końca meczu, to tego dnia byliśmy słabsi szczególnie na niektórych pozycjach i tu upatruje przyczyn porażki. Wyciągamy wnioski i pracujemy dalej, bo czasu jest mało, a już w sobotę derby z zespołem z Poznania.

Bramki dla Trójki zdobyli: Nowakowski 7, Dymkowski 5, Świekatowski 4, Orliński 3, Hajnysz 3, Brychcy 2, Gornostaj 2, Lisiewicz 1, Janecki 1, Kuryło 1, Chomenko 1,

Bramki dla Tęczy zdobyli: Meissner 7, Przekwas 4, Piątek 3, Pieśniak 2, Wesołek 2, Gessner 2, Olejnik 1, Michalik 1

zdjęcie: Ewa Gucińska,

tekst: Paweł Stelmaszyk

 

Rozpocznij dyskusję

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *