Bez pazura

W minioną sobotę nasi zwodnicy doznali porażki w Grodkowie. I choć po pierwszej części gry można było mieć nadzieję, że punkty są w zasięgu kościaniaków, to początek drugiej odsłony jakby zdeprymował szczypiornistów Tęczy.

Wynik spotkania otworzył, rozgrywający dobre spotkanie, Daniel Olejnik. Po niespełna minucie było 1:2. Później do głosu doszli gospodarze. Jeszcze 2 7. minucie prowadzili tylko 4:3 po trafieniu Wesołka, ale kolejne trzy bramki zanotował Olimp i w 11. minucie zrobiło się 7:3. W 14. przewaga miejscowych urosła do pięciu trafień, 9:4. Chwila gry bramka za bramkę i teraz Tęcza zaliczyła lepszy okres, bo w 24. minucie goście przegrywali już tylko 11:10. W pierwszej połowie dla miejscowych dwa razy trafił jeszcze Wandzel ( najwięcej bramek w całym spotkaniu obok Filipa Stachowiaka, obaj po 8 ), dla nas dorzucił Przekwas, a po końcowej syrenie z siedmiu metrów pomylił się lider grodkowian, Marcel Ungier i do przerwy było 13:11. Po zmianie stron nastąpił swego rodzaju mały kataklizm, bo Tęcza w 4 minuty straciła cztery bramki i nie pomogła nawet zabrana w międzyczasie, przez trenera Dawida Nowaka, przerwa na żądanie. W 34. minucie było 17:11. Coś lekko drgnęło, bo w 39. minucie zrobiło się 19:15, a chwilę później Amir obronił karnego. Niestety, kolejne dwie bramki rzucił zespół z Grodkowa i sześciobramkowa przewaga wróciła. Jeszcze w 45. minucie było 22:18, 5 minut później tablica wskazywała wynik 26:21 i jeszcze można było gdzieś tam wierzyć w odwrócenie losów spotkania, ale gospodarze na więcej nam nie pozwolili. W 56. minucie Olimp prowadził 30:22. Ostatecznie gospodarze wygrywają takim samym rezultatem, jak Tęcza tydzień wcześniej, 33:27.

W pierwszej połowie, mimo, że kilka razy przestrzelił, to robił, co chciał z naszą obroną wspomniany wcześniej Ungier. W drugiej części z kolei nie mogliśmy powstrzymać Kolanko. Dodatkowo bardzo słabo broniliśmy koło. Zresztą, w ataku też nie brylowaliśmy i wydaje się, że kolejny raz gramy zbyt wolno i statycznie. W najbliższą sobotę bardzo ważne starcie z zespołem z Legnicy.

Wypowiedź trenera Nowaka po meczu:

Drugi mecz po tym z Lesznem, który przegraliśmy mam wrażenie, z doświadczeniem pierwszoligowym. Gospodarze zadbali o presing w obronie, co przeszkadzało nam w płynnym rozgrywaniu piłki, w dodatku podejmowaliśmy dużo błędnych decyzji. W obronie było widać że chcemy, ale ciągle byliśmy spóźnieni. Jak dodamy do tego kiepską skuteczność i przeciętną bramkę no to tego meczu po prostu nie dało się wygrać przy tej dyspozycji.

Bramki dla Olimpu zdobyli: Wandzel 8, Stępień 6, Kolanko 5, Ungier 5, Biernat 4, Maciejewski 3, Chmiel 2

Bramki dla Tęczy zdobyli: Stachowiak 8, Olejnik 7, Przekwas 4, Wesołek 3, Gessner 3, Krystkowiak 1, Napierała 1

zdjęcie: Ewa Gucińska

tekst: Paweł Stelmaszyk

 

Rozpocznij dyskusję

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *