Pod pełną kontrolą

Poszli za ciosem

Pierwsza Połowa

Po zwycięstwie nad Obornikami Śląskimi nasz zespół sprawił kolejną niespodziankę. W niedziele pokonał akademików z Zielonej Góry na ich parkiecie. Pierwsze minuty spotkania były bardzo wyrównane. W 10. minucie było po 4. Następnie zarysowała się lekka przewaga kościaniaków, którzy po 18. minutach prowadzili 8:5. Zielonogórzanie zdobyli dwie bramki i mieli okazję na remis. Siódemkę gospodarzy obronił jednak Adam Noskowiak. Do przerwy Tęcza powiększyła swoje prowadzenie. Było 9:12

Druga część Spotkania

Na początku drugiej części pojedynku bramkarza rywali dwa razy pokonał Michał Przekwas. W 32. minucie mieliśmy najwyższe prowadzenie podopiecznych Kamila Hanuszczaka. Niestety, nasi od tego momentu zanotowali jedenastominutowy przestój w ataku. Miejscowi w tym czasie umieścili cztery razy piłkę w bramce i w 44. minucie zrobiło się 13:14. Dwie minuty później AZS od bardzo dawna wyrównał, był remis po 16. Jeszcze na 5 minut do końca było po 20 ( w międzyczasie karnego obronił Amir, a czerwoną kartkę obejrzał Dawid Wesołek ). Kolejne 3 minuty, to dobra gra w obronie naszych, plus interwencja Adam. Na dwie i pół minuty przed końcową syreną było 20:23. Gospodarze doszli jeszcze na 22:23, ale na więcej nie starczyło czasu i ostatecznie kościaniacy wywieźli cenne 3 punkty z Zielonej Góry.

Dobrze i mocno zagraliśmy w obronie i to chyba było kluczowe. Gospodarze przez to często byli niedokładni w sowich akcjach ofensywnych. Ponad to dobrą pracę w bramce wykonał Nosek. Momentami mecz szarpany, ale najważniejsze, że 3 punty pojechały do Kościana. Brawo, gratulacje Panowie! Już w sobotę czeka nas bardzo istotne spotkanie z Olimpem Grodków.

Bramki dla AZS – u zdobyli: Młynkowiak 4, Zyber 4, Stępień 3, Kociszewski 2, Należyty 2, Chałupka 2, Jaszczuk 2, Matela 1, Ryniec 1, Staradupkin 1,

Bramki dla Tęczy zdobyli: Przekwas 4, Graf 4, Napieralski 4, Olejnik 2, Miessner 2, Wesołek 2, Grzesiak 2, Piątek 2, Krystkowiak 1,

Wypowiedzi trenerów i zawodników po meczu w radio zachód oraz radio index 96 fm:

AZS gonił, ale nieskutecznie

Słaby mecz i porażka szczypiornistów [WIDEO]

zdjęcie: Ewa Gucińska

tekst: Paweł Stelmaszyk

Przełamanie!

cie: Z nieba do piekła i z powrotem – w taki sposób można określić sobotnie popołudnie w wykonaniu Tęczy. Kościaniacy świetnie weszli w mecz. W 3. minucie było 3:0. Kolejne 10 minut gospodarze wygrali 5:2. Po kwadransie na tablicy widniał wynik 8:2. To jeszcze nie koniec, bo najlepsze przed nami. Praktycznie perfekcyjna obrona plus Adam w bramce, do tego dobra gra w ataku – tak wyglądał nasz zespół w pierwszych 20. minutach pojedynku. 22. minuta rywalizacji, a Tęcza prowadziła 13:3! Niestety, do końca pierwszej połowy, bramki zdobywali już tylko gracze z Obornik Śląskich. Do przerwy było 13:8.

 

Po zmianie stron trafienie zanotował Bór, na co odpowiedział Daniel Olejnik. Przez następne 7 minut przyjezdni zdobyli 5 bramek z rzędu i w 39. minucie doprowadzili do remisu po 14. Na szczęście nasi przełamali strzelecki impas. Kolejne minuty upływały pod hasłem gra bramka za bramkę. Niestety, w 47. minucie nie wykorzystaliśmy siódemki i to podopieczni Artura Szabata wyszli na prowadzenie, było 17:18. Jeszcze 4. minuty później było po 19, ale dwa trafienia zaliczył Michał Przekwas i miejscowi odskoczyli na 21:19. Natychmiast bramkę kontaktową zdobyli goście. Ostatnie trafienie należało jednak do kościaniaków. Wynik ustalił Tomek Piątek ( MVP spotkania ) w 57. minucie. Kolejne akcje, to obrony Adama Noskowiaka, czy niewykorzystany rzut karny przez naszych. Ostatecznie po meczu pełnym emocji Tęcza wygrała 22:20, inkasując bardzo ważne 3 oczka.

Koncert w pierwszych dwudziestu minutach z małym okładem… ( No może bez pojedynczych akcji w ataku ). Naprawdę, tak grający zespół był niesamowity, bo funkcjonował we wszystkim. Niestety, ale kolejny raz przydarza się przestój i to głęboki, bo z +10 goście nas dochodzą. Koniec końców dobrze, że chłopaki to dźwignęli i wydarli 3 punkty, bo na pewno tego potrzebowaliśmy. W niedzielę bardzo ciężki mecz w Zielonej Górze i tam na taki przestój nie można sobie pozwolić.

P.S

Bardzo fajne wejście do obrona młodego Mikołaja Stęrzyckiego

Wypowiedź trenera kamila hanuszczaka po meczu:

Widząc wynik 13:3 wiedziałem, że to się tak nie skończy. Zespół z Obornik Śląskich jest bardzo doświadczonym zespołem. Nie bez powodu w zeszłym sezonie ta ekipa grała w barażu o Ligę Centralną, a teraz zajmuje 3. miejsce. Wiedziałem, że to się tak nie skończy, pomimo dużego osłabienia, jakim jest ubytek Ramiączka i brak Żubrowskiego w tym spotkaniu. Nie myślałem jednak, że ten mecz tak szybko się odwróci i, że na to pozwolimy. Tak jak wygraliśmy pierwsze 20 minut, tak drugie 20 przegraliśmy no i od 40. minuty gra zaczęła się od nowa. Dobrze, że udało nam się wyjść z tego zwycięsko. Czy to podbuduje, czas pokaże. Za tydzień bardzo ważny mecz w Zielonej Górze. Fajne wejście nowych zawodników, Mikołaja i Damiana. Żałuję tylko, że nie mogłem dać pograć każdemu. Pewnie, gdyby wynik oscylował wokół +10, to właśnie tak by było. Jakie emocje mi towarzyszyły na ławce? Na pewno duży stres, ale to w zasadzie jak w każdym spotkaniu. Trzeba jednak podchodzić do tego na chłodno, z chłodną głową, aby podjąć odpowiednie decyzje w odpowiednich momentach meczu.

zdjęcie: Piotr Pewiński

tekst: Paweł Stelmaszyk

Kolejne ciężkie granie

Już jutro czeka nas kolejne ciężkie granie. Do Kościana przyjeżdża trzecia siła obecnych i zwycięzca poprzednich rozgrywek. Bór Oborniki Śląskie, bo o tym zespole mowa nie grał przed tygodniem z Miedzią Legnica. Spotkanie zostało przełożone. Dodatkowo, najlepszy zawodnik naszego rywala, a więc Kamil Ramiączek przeniósł się do Śląska Wrocław. Były gracz gości miał ogromny wpływ na grę popularnych ” Bobrów “. No, ale nie zapominajmy o Arturze Szabacie, czyli grającym trenerze, mocnych skrzydłach i bramce. W tym momencie Bór plasuje się na trzeciej pozycji. Tęcza natomiast jest 13. i bardzo mocno potrzebuje punktów. Przypomnijmy, że nasi przed tygodniem ulegli w Poznaniu Grunwaldowi 22:32, a tydzień wcześniej na własnym parkiecie liderowi z Kątów Wrocławskich 19:28. Pierwsze spotkanie w Obornikach Śląskich kościaniacy przegrali nieznacznie po emocjonującej końcówce… Wtedy to podopieczni Artura Szabata wygrali 31:30. Jest więc za co się rewanżować. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16. Trybuny, parkiet, razem po pierwsze zwycięstwo w 2023 roku!

zdjęcie: Ewa Gucińska

tekst: Paweł Stelmaszyk

Derby dla Grunwaldu

W sobotnie popołudnie Tęcza rywalizowała w Poznaniu. Faworytem spotkania byli gospodarze, ale kościaniacy musieli szukać punktów. I choć lepiej w spotkanie wszedł Grunwald. bo w 3. minucie było 2:0, to chwilę później do wyrównania doprowadził Tomasz Piątek. Następnie mieliśmy powtórkę z rozrywki. Miejscowi dorzucili dwie bramki i to samo zrobili nasi. Po 10. minutach było 4:4. W 14. minucie poznaniacy ponownie wyszli na dwubramkowe prowadzenie ( 7:5 ). Podopieczni Kamila Hanuszczaka jeszcze raz zdobyli dwa trafienia i trzy minuty później było po 7. Niestety, kolejne minuty, to niemoc naszych w ataku. Grunwald rzucił siedem bramek z rzędu na co w końcówce odpowiedział Michał Przekwas. Na przerwę zespoły schodziły przy stanie 14:8. Pierwszy kwadrans drugiej części stał pod znakiem prowadzenia gospodarzy 5, 6 lub 7 bramkami. ( Trzeba nadmienić, że w 39. minucie czerwoną kartkę z gradacji kar otrzymał Tomek Piątek ). W 44. minucie było 21:15, ale wtedy dwa szybkie trafienia zanotowali goście. Jeszcze po 50. minutach gry zawodnicy Michała Tórza prowadzili 24:19, ale w 5 minut zdobyli 4 bramki z rzędu tym samym, pozbawiając złudzeń, kto zgarnie 3 punkty. Ostatecznie derby dla Grunwaldu. Miejscowi wygrali 32:22.

Chociaż straciliśmy 32 bramki, to obrona moim zdaniem funkcjonowała znacznie lepiej, niż ofensywa. Kilka piłek odbił Nosek, Amir po wejściu też zanotował swoje interwencje. Momentami strasznie męczyliśmy się w ataku. Do tego ostatnie minuty zagraliśmy po prostu na stojąco…

Wypowiedź trenera Kamila hanuszczaka po meczu:

Faktycznie w pierwszej połowie zanotowaliśmy przestój. Wynikał on tylko i wyłącznie z naszych błędów własnych. Tych błędów mieliśmy w całym spotkaniu, aż 18. Niecelne podania na koło, podania w aut, kroki, podwójne i tak dalej… Trochę też pobronił Filip Tarko. Ja upatruje mankamentów, o które pytasz, w naszym ataku. My potrzebujemy zdobywać więcej bramek. Rzucamy po 9 bramek do połowy. Inne drużyny też nie rzucają dużo, ale u nas dochodzi brak siły, krótka ławka i te błędy później wychodzą. Nad atakiem będziemy pracować w najbliższych dniach i tygodniach. Przed nami jeszcze wiele spotkań i dużo możemy udowodnić. Udowodnić, ile tak naprawdę jesteśmy warci. Co do następnego pojedynku, to spora zagadka i niewiadoma. Po pierwsze do Śląska Wrocław odszedł Kamil Ramiączek, czy czołowy strzelec zespołu z Obornik Śląskich. Po drugie mieli mecz pauzy, ponieważ nie zagrali z Miedzią Legnica. My natomiast będziemy patrzeć na swoje umiejętności. Myślę, że kluczem będzie nasza obrona, którą uważam, mamy naprawdę bardzo dobrą. Musimy się skupić, żeby dorzucać te bramki. Jeżeli obrona zafunkcjonuje, będziemy mogli wyprowadzać łatwe kontry i bramkarze nam pomogą, to o wynik jestem spokojny.

Bramki dla Grunwaldu zdobyli: Siejek 6, Paw 6, Martyński 4, Płoski 4, Piechowiak 3, Marcinkowski 3, Bajka 2, Bujnowski 2, Nowicki 1, Runowski 1

Bramki dla Tęczy zdobyli: Napieralski 6, Przekwas 5, Graf 4, Krystkowiak 2, Olejnik 2, Piątek 2, Wesołek 1

zdjęcie: Ewa Gucińska

tekst: Paweł Stelmaszyk

Pierwsze derby w drugiej rundzie

Już jutro w Poznaniu Tęcza rozegra pierwsze derby Wielkopolski w drugiej rundzie. Poznaniacy podobnie jak nasi szczypiorniści wysoko ulegli w pierwszym, rewanżowym pojedynku. Grunwald przegrał w Legnicy z Miedzią 22:35. W Kościanie podopieczni Michała Tórza wygrali bardzo pewnie, bo aż 34:20. W ostatnich trzech konfrontacjach między oboma zespołami, to właśnie w Poznaniu kościaniacy zdobyli jedyny punkt jak do tej pory. Obie ekipy na pewno spisują się poniżej oczekiwań w obecnym sezonie. Grunwald jest 6., natomiast Tęcza 13. Zdecydowanym faworytem będą gospodarze, ale dobrze wiemy, że nasz zespół musi szukać punktów w każdym pojedynku. Panowie, walka i życie również na ławce. Powodzenia!!!

zdjęcie: Ewa Gucińska

tekst: Paweł Stelmaszyk